sobota, 21 lutego 2015

11 czyli wakacje

Po przylocie na wyspę pojechaliśmy wypożyczonym autkiem do naszego miejsca pobytu .
Domek był cudowny Piotrek poddał pomysł :
Ej kotek idziemy do morza ?- Piotrek
ok, tylko się przebiorę -ja
wow ale śliczną mam żonę - Piotrek
ślubu jeszcze nie wzięliśmy kotek ;) -ja
ale weźmiemy ;* - on
Nad wodą bawiliśmy się ok 3 godzin później zjedliśmy obiad poszliśmy na spacer a później kolacja . Tak cudownie minęły nam 2 tygodnie na Mahe .
Z Mahe mieliśmy samolot do Berlina a z stamtąd do Kielc .
Po przylocie do Berlina stwierdziliśmy że wrócimy z moim braciszkiem do Polski samochodem , pamiętam jak przekroczyliśmy Polską granicę byliśmy w Gorzowie Wielkopolskim a później nie pamiętam już nic.
*** Oczami Piotrka ***
Dlaczego ona? Dlaczego aga? 
Ja mam tylko kilka ran na głowie , Bartek złamaną rękę a Aga jest w śpiączce już 10 dzień . A mogliśmy jechać wolniej.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz